Motoryzacja

Jak się kończy jazda na zderzaku

Prawie jak pościg, czyli polska jazda ,,na ogonie” to bardzo niekulturalne zachowanie. Takie ,,popychanie” auta jadącego przed nami nigdy nie wróży niczego dobrego. Styl bycia ,,mnie to się nie zdarza, mam super refleks” także.
Dlaczego na zachodzie, nawet na autostradach nie dochodzi do tak wielu wypadków jak u nas?
Powodem nie jest prędkość, a lepsze myślenie za kółkiem – chodzi oczywiście o zachowanie odpowiedniego odstępu. Niestety póki co w Polsce nie otrzymamy mandat za jazdę na zderzaku – mandat otrzymamy dopiero wtedy kiedy dojdzie do kolizji czy wypadku. Wtedy mundurowi zapiszą w kajecie ,,niedostosowanie prędkości do panujących warunków na drodze”. Zapis mógłby mieć inną treść – tym razem debilowi się nie udało.

Bezpieczna odległość, czyli zasada 3 sekund
 
Wytyczne co do tej zasady są takie same niezależne od prędkości. 3 sekundy to czas w jakim dojedziemy do auta nas poprzedzającego. Zaznaczam, że 3 sekundy to bezpieczne minimum.
Jak określić tą odległość? Wykorzystajmy dowolny nieruchomy obiekt, np. znak drogowy, przy którym jadący przed nami pojazd się znajduje. Jeśli miniemy wybrany znacznik trzy sekundy później taki odstęp zapewni bezpieczeństwo oraz komfort ruchu i zarazem umożliwi zareagowanie w razie gwałtownego i niespodziewanego hamowania pojazdu przed nami. Technika zasad kierowania podkreśla, że zachowanie odstępu zgodnego z regułą „3 sekund” jest najmniejszą z możliwych odległością od pojazdu poprzedzającego. – informuje GDDKiA.
Jazda na zderzaku to nic innego jak sto razy się uda, a raz nie. Przychodzi, a w zasadzie przyjeżdża wtedy taki moment w którym kierowca w aucie przed nami będzie musiał gwałtownie zahamować – wówczas okazuje się, że ,,można było wolniej, można było zrobić ten odstęp”. Finalnie poganiacz jest w plecy więcej niż kilka sekund i kilka stówek.

Życie nie raz pokazuje, że im lepsza droga i pogoda tym wypadków więcej – teoretycznie powinno być przecież odwrotnie.

Powyższy film to życie – z trasy wzięte. Jeżeli tylko chcesz jechać z bezpiecznym odstępem to często właśnie znajdzie się jakiś kierowca, który ma to po prostu gdzieś i za wszelką cenę wskoczy ci przed maskę.
Przy okazji polecam lekturę na temat PLP (Patologii Lewego Pasa) o których pisałem już dawno temu